Anuluj Kredyt Logo
Prosperitas Logo

„Kredyt bez limitu” czyli trochę o tym jak frank szwajcarski poruszył rynkiem – dowiedz się czy warto iść do sądu!

Kredyty waloryzowane do franka szwajcarskiego są problemem na szeroką skale – nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach europy. Wydawanie przez Banki kredytów frankowych, miało sprawić, że kredytobiorcy w rezultacie dostaną tańszy kredyt, a skończyło się tak, że teraz toną w długach.

Kredyt „frankowy”


Pierwsze kredyty waloryzowane do franka szwajcarskiego były przyznawane od 1999 roku. Ich ilość zwiększyła się w latach 2005-2008 gdy kurs waluty był skrajnie korzystny. Jednak z biegiem czasu zaczął wzrastać, a konsumenci, którzy przyjęli propozycje Banków, w konsekwencji nie mają górnego limitu spłaty kredytu. Dlaczego?

Banki przyznając klientowi kredyt waloryzowany, zawierały w swoich umowach klauzule abuzywne czyli zapisy niezgodne z prawem. Dotyczyły one warunków spłaty i wypłaty kredytu jednak nie były one sprecyzowane. Z tego powodu konsument nie mógł wiedzieć jak zachowa się jego zadłużenia w przyszłości. Dlatego, mimo regularnej spłaty salda od lat, w wielu przypadkach ono nie maleje.

Czy warto iść do sądu?

Mimo, że Bank jest ogromną instytucją nadal podlega przepisom prawa, zatem jeśli nie działa zgodnie z nimi, będzie pociągnięty do odpowiedzialności, a więc warto!

Trzeba także powiedzieć wprost, że złożenie pozwu przeciwko Bankowi w sprawie frankowej nie jest atakiem, ani żądaniem odszkodowania. Sądowy spór z Bankiem ma na celu sprawdzenie zgodności umowy z wcześniej przywołanymi przepisami prawa. Jeśli w tym miejscu zachodzi sprzeczność, a zdrowotność umowy CHF została naruszona to wtedy konsument może rościć względem Banku zwrot nadpłaconych rat, tudzież unieważnienie takiego kredytu.

Linia orzecznictwa

Prawdą jest, że kilka lat wstecz zdecydowanie trudniej było wygrać spór frankowy, jednak działo się tak z dwóch konkretnych powodów.
Tego typu spraw, było na wokandzie niewiele, a sądy jeszcze nie wiedziały jak orzekać. Jednakże temat ten został sprecyzowany w 2019 wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz dzięki wielu uchwałom Sądu Najwyższego.

Co więcej, w 2011 oficjalnie zabroniono wydawania kredytów waloryzowanych, jeżeli nie zarabia się w danej walucie, a klauzule abuzywne zostały wpisane na listę UOKiK-u.
Aktualne orzecznictwo jest zdecydowanie pro-konsumenckie więc jeśli w umowie kredytowej zostały zawarte zapisy niezgodne z prawem, a cel kredytowania został spełniony, to nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby spór z Bankiem wygrać.

Dowodem na to jest fakt, że coraz więcej pozwów trafia na wokandę. Dzieje się to bardzo dynamicznie, dlatego w Warszawie powstał specjalny sąd frankowy, który usprawni procedowanie tego typu spraw. Co więcej, w I kwartale tego roku padł nowy rekord pozwów, które trafiły na wokandę. Tylko w ciągu kilku miesięcy pojawiło się ich ponad 14 tysięcy.

Roszczenia w pozwie

Istnieją dwa rozwiązania na drodze sądowej w sprawach frankowych.  W tym konkretnym przypadku, można mówić o:

-odfrankowieniu umowy kredytowej
-unieważnieniu umowy kredytowej
W polskim prawie zmierza się przede wszystkim do uzdrowienia umowy CHF i dokładnie tym jest odfrankowienie. Polega ono na wykreśleniu klauzul abuzywnych, a następnie  przewalutowaniu kredytu na złotowy ale po kursie i marzy z dnia zawarcia umowy. Konsekwencją prawną w takiej sytuacji jest zwrot gotówkowy dla konsumenta z tytułu nadpłaconych rat, zmniejszenie salda zadłużenia oraz raty kredytu.
Jednakże, jeśli po wykreśleniu abuzywów z umowy, nie uda się jej uzdrowić, to sąd postanawia ją unieważnić, co wiąże się bezpośrednio z wykreśleniem hipoteki i zwrotem wzajemnych świadczeń.

„Ugody”

 Warto też wiedzieć, że to co Banki nazywają ugodą jest w rzeczywistości przewalutowaniem kredytu z korzyścią po ich stronie. Taka zamiana kredytu na złotowy wiąże się z tym, że całość nadpłaconych rat idzie na poczet salda zadłużenia. W ostateczności konsument nadal boryka się z wysokim kredytem i nie otrzymuje żadnego zwrotu gotówkowego. Ponadto, odcina sobie drogę do czynności prawnych w sądzie, dlatego te propozycje są niekorzystne i nie powinno się ich brać pod uwagę, bo jeśli walczyć, to zawsze o 100%.

,,

Prawdą jest, że kilka lat wstecz zdecydowanie trudniej było wygrać spór frankowy, jednak działo się tak z dwóch konkretnych powodów.
Tego typu spraw, było na wokandzie niewiele, a sądy jeszcze nie wiedziały jak orzekać. Jednakże temat ten został sprecyzowany w 2019 wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz dzięki wielu uchwałom Sądu Najwyższego.

,,